Jesteś tutaj

Orzeł Ulnowo remisuje z ITR Jeziorak Iława

To było niezwykłe wydarzenie sportowe w Ulnowie. Wieś w gminie Susz przeżyła najazd kibiców z Iławy, Susza, z całej okolicy. Szacunkowa ilość fanów (około 500) to najwyższa w całym sezonie. Mecz na szczycie grupy 4 B klasy, Orzeł Ulnowo — ITR Jeziorak Iława, zakończył się remisem, czyli w rzeczywistości stratą punktów przez obie drużyny walczące o awans do A klasy.

Orzeł Ulnowo – ITR Jeziorak Iława 1:1 (0:0)
0:1 — Harmaciński (79), 1:1 — Wilczak (87)

ORZEŁ: Chodowiec — Misiak, Borkowski, Karolewski, Połeć, Sobkowiak (90 Sobkowiak), Sroka, Krynicki ( 78 Kuchnio), Sikorski, Wilczak, Wenderski (50 Klimek),
ITR JEZIORAK: Sobiech — Burny, Kaszlewicz, Kopaczewski ( 63 Gajewski), Madej, Ćwikliński, Wojciechowski (74 Harmaciński), Jaworski, Szymecki, Malanowski.

To był mecz sporej rangi dla Orła oraz dla ITR-u Jezioraka. Każdy chciał wygrać i zainkasować komplet punktów. Gospodarze przygotowali się na przyjazd kibiców: zgromadzono siły policyjne, zatrudniono firmę ochroniarską.

Było kilka incydentów (przepychanki pomiędzy kibicami, petardy, zamieszanie przy szatni, kilka pyskówek i wyzwiska). Na pewno było to niepotrzebne — Ulnowo to mała wieś licząca około pół tysiąca mieszkańców. Z Ulnowa pochodzi przecież Arkadiusz Klimek, były zawodnik Jezioraka, który dostarczył Iławie tyle splendoru oraz dobrej gry na arenach krajowych i zagranicznych. Szkoda, że pozostał taki niesmak.

Leszek Świst, członek zarządu Orła Ulnowa oprowadził nas po pomieszczeniach klubowych. Są bardzo przyjemne szatnie dla zawodników, węzeł sanitarny, pomieszczenie dla sędziów. Piłkarze mają też do swej dyspozycji małą siłownię. To obiekt na miarę marzeń każdego B klasowego zespołu.

Sportowo było również bardzo ciekawie. Już w 10 min rajd grającego trenera Orła Radosława Połecia wyglądał dość groźnie. W 21 min. Karolewski (Orzeł) głową strzela obok słupka, w 23 min było bardzo groźnie pod bramką Sobiecha, Wilczak (Orzeł) trafił jednak prosto w bramkarza.

Później kilka akcji Jezioraka pod bramką Orła (dwukrotnie Ćwikliński, raz Chodowiec), jednak nie dały one efektów w postaci gola. W drugiej połowie trochę ciekawiej: w 60 minucie faul w polu karnym gospodarzy i sędzia dyktuje jedenastkę, egzekutorem jest Ćwikliński, strzela jednak niefortunnie i jego intencje wyczuwa bramkarz Orła Karol Chodowiec (brat Jarosława Chodowca, piłkarza Jezioraka).

W 79 min pada pierwszy gol po zamieszaniu pod bramką gospodarzy. Świeżo wprowadzony Mateusz Harmaciński pakuje futbolówkę do siatki Orła, co spowodowało ogromną radość w obozie Jezioraka.

Na trzy minuty przed końcem spotkania radość w zespole z Ulnowa oraz miejscowych kibiców, bowiem Maciej Wilczak główką strzela wyrównującą bramkę.

PO MECZU POWIEDZIELI

Radosław Połeć, trener Orła Ulnowo
— Był to bardzo ciężki mecz. Jeziorak postawił nam dość trudne warunki, mój zespół walczył jak mógł. Wynik bardzo nas cieszy, remis z takim zespołem to sukces. Życzę Iławie i ekipie z Ulnowa awansu do wyższej klasy rozgrywkowej.

Grzegorz Sroka, zawodnik Orła
— Chciałbym pozdrowić wszystkich kibiców piłki nożnej w Iławie, ja swego czasu byłem zagorzałym kibicem iławskiej jedenastki. Z Susza zawsze jeździliśmy na mecze Jezioraka. Było nas kilku takich kibiców.

Arkadiusz Klimek, pochodzący z Ulnowa były piłkarz Jezioraka
— Emocji bardzo dużo, remis na pewno nie satysfakcjonuje Jezioraka oraz Orła. Iławska ekipa była trochę lepszym zespołem, ale nie potrafiła tego udokumentować bramkami. Na pewno z tego remisu najbardziej zadowoleni są gracze z Ulnowa.

Andrzej Tołstik, trener ITR-u Jezioraka
— Byliśmy lepszym zespołem. Stworzyliśmy więcej sytuacji podbramkowych, jednak nie wykorzystaliśmy ich, nie strzeliliśmy też rzutu karnego. Straciliśmy więc dwa punkty. Nie składamy broni i gramy dalej do końca. Zasłużyliśmy na zwycięstwo, ale czujemy się przegrani.

 

info i foto: Wiesław Raczkowski
ilawa@gazetaolsztynska.pl