Jesteś tutaj

W Babiętach andrzejkowe czary mary

Andrzejki… Niegdyś wieczór wróżb, guseł, przepowiedni. A wszystkie miały wyjaśniać, kiedy nastąpi zamążpójście, kto będzie oblubieńcem, skąd i kiedy przybędzie. By się tego dowiedzieć, dziewczęta wróżyły sobie. Lano wosk, wystawiano buty, obierano ziemniaki, wyciągani słomki z siennika, itp. 

Dziś podobnie, dzieci pragną poznać swoją przyszłość, toteż w andrzejowy wieczór bawili się wszyscy – od przedszkolaka do szóstaka. Najmłodsi do południa, starsi wieczorem. 

Lano wosk, wróżono z supełków, losowano kartki z imionami… Cyganki: Zuza, Dominika, Kinga, Jula, Milena i Martyna przepowiadały przyszłość, stawiały kabały i pasjanse. Chętnych było mnóstwo.

A w przerwach tańce, hulanki, zabawy. I oczywiście najlepiej bawiono się, gdy impreza zbliżała się ku końcowi. . 

Hmm… Zobaczymy, czy tegoroczne wróżby i przepowiednie się sprawdzą.